Zniszczenie pomnika Kolumba nastąpiło w środku często gorącej krajowej debaty na temat kontrowersyjnych pomników historycznych. Duża część tej dyskusji skupiła się na posągach bohaterów Konfederacji. W następstwie śmiertelnych wieców w Charlottesville w Wirginii, gdzie biali nacjonaliści zebrali się, aby zaprotestować przeciwko usunięciu pomnika Roberta E. Lee, coraz więcej pomników Konfederatów zostało zdemontowanych.
Choć Kolumb jest o trzy wieki starszy od wojny secesyjnej, jest on również punktem zapalnym kontrowersji. Choć odkrywca jest znany ze swoich ambitnych podróży do Nowego Świata, wielu zauważa, że Kolumb i jego ludzie brutalnie i wyniszczająco traktowali napotkane ludy tubylcze.
Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio powołał komisję doradczą, która ma określić, jak najlepiej poradzić sobie z „pomnikami postrzeganymi jako opresyjne i niezgodne z wartościami Nowego Jorku”. Ale niektórzy mieszkańcy zdecydowali się wziąć sprawy w swoje ręce. W sierpniu słowa „Nie honoruj ludobójstwa, zdejmij go” zostały namalowane sprayem na pomniku Kolumba w Astorii, w Queens. W pobliskim mieście Yonkers niedawno ścięto pomnik Kolumba.
„Burmistrz uważa, że wandalizm jest zły i nigdy nie jest właściwym podejściem do tych rozmów lub pomników”, Eric Phillips, główny rzecznik burmistrza, powiedział Nirowi i Mayowi z Timesa. „Jest ważne miejsce dla publicznego dialogu i dlatego burmistrz zebrał panel ekspertów, aby przemyślanie i skutecznie zorganizować ten proces. Wandalizm nie jest odpowiedzią”.
Pod koniec sierpnia wybrani urzędnicy wezwali do usunięcia najbardziej imponującego hołdu miasta dla Kolumba: marmurowego posągu, który stoi 70 stóp nad ziemią w tętniącym życiem Columbus Circle. Ale Phillips, rzecznik de Blasio, powiedział, że nie ma „żadnego planu”, aby zdjąć pomnik.